Czy każda czekolada jest dobra?
Zacznijmy od pytania: z czego robi się czekoladę?
Bardzo, bardzo dawno temu w lasach Ameryki Środkowej, Majowie i Aztekowie znaleźli dziko rosnące drzewa kakaowca. Były to dziwnie wyglądające owoce, zwieszające się wprost z pnia drzewa a nie, jak inne owoce zwisające z gałęzi. Owoce te są dość duże i podłużne. Na początku są zielone, później żółte a następnie intensywnie czerwone. Są bardzo piękne!
Majowie i Aztekowie zaczęli się zastanawiać czy i w jaki sposób mogliby zastosować te owoce w swojej codzienności. Po przekrojeniu odkryli, że w środku znajduje się taki biały, kremowy miąższ, który sam w sobie jest bardzo smaczny, lekko słodkawy i ma kakaowy posmak. W tym miąższu zanurzone są nasiona, czyli ziarna kakaowca, które poddawali fermentacji, następnie je prażyli i mielili między kamieniami. Dodawano do nich wodę i ubijano, przyprawiając wanilią, ostrą papryką i pieprzem aż powstał mocno spieniony napój, nazywany napojem bogów, podawany z wielkimi honorami.
Majowie i Aztekowie nie robili czekolady na słodko, tylko przyrządzali ją właśnie jako napój pikantny. Potem dopiero nasiona kakaowca trafiły do Europy razem z konkwistadorami i zaczęto dodawać do nich cukier i tak powstała pierwotna wersja czekolady, którą znamy. Jednak ta pierwsza czekolada, składała się z uprażonych i zmielonych nasion kakaowca i nierafinowanego cukru. Dzięki dużej zawartości tłuszczu, dawała konsystencję gęstej masy. Wówczas cukier był jeszcze nierafinowany, gdyż nie było fabryk, które rafinują cukier na biały. Dobra, prawdziwa czekolada to taka, która składa się z masy kakaowej oraz niewielkiego dodatku cukru.
W Polsce można kupić czekolady stuprocentowe które składają się wyłącznie z ziaren kakaowca ale myślę że nie każdy jest gotów do tego żeby docenić ten niezwykły smak. Przyznaję, że uwielbiam jeść surowe, pokruszone ziarno kakao z prażonymi orzechami laskowymi. A moją ulubioną czekoladą jest czekolada gorzka 99% kakao Vivani i oznacza to, że w 99% składa się z masy kakaowej i 1% cukru trzcinowego nierafinowanego, w której jest mnóstwo cennych pierwiastków, takich jak magnez, potas, żelazo, cynk czy fosfor. I nie ma w niej nic więcej! Nie ma w tej czekoladzie lecytyny sojowej, nie ma innego cukru, nie ma mleka w proszku, nie ma serwetki nie ma glukozy nie ma syropu glukozowo-fruktozowego, nie ma sztucznych aromatów, barwników… bo nie potrzeba! Niezdrowa czekolada dlatego jest tania, i dlatego jest niezdrowa, że oprócz ziaren kakaowca, które mają cudowne właściwości i wiele wartości odżywczych, znajduje się w niej mnóstwo przemysłowych dodatków do żywności a te najczęściej są szkodliwe. Szczególnie dlatego, że poszczególne, niezdrowe dodatki jak syrop glukozowo-fruktozowy znajduje się w wielu powszechnie spożywanych produktach i znajduje się go w produktach wysoko przetworzonych (chlebie, płatkach śniadaniowych, ciastkach, parówkach, konserwach, jogurtach, lodach, słodkich napojach gazowanych a nawet w syropach aptecznych) i jego stała obecność w diecie powoduje, że staje się on szkodliwy. Więc w takiej czekoladzie mlecznej czy deserowej jest 30% ziaren kakaowca a 70% różnych technologicznych dodatków czyli różnych śmieci zupełnie niepotrzebnych. Specjaliści radzą, by unikać czekolady mlecznej z nadzieniem, gdyż oprócz tego, że ma mało masy kakaowej, jest pełna cukrów i tłuszczów a skład nadzienia pozostawia wiele do życzenia. Czekolada biała - zdaniem specjalistów, jest bezwartościowa! Znawcy czekolad mówią, że nie powinna być tak nazywana, bo nie ma z czekoladą nic wspólnego. Jednak najbardziej frustrujące jest to, że chcemy jej jeść więcej i co raz więcej.
Zróbcie eksperyment i spróbujcie zjeść jedną kostkę takiej zwykłej mlecznej czekolady deserowej. Zwykle, jeśli człowiek chce zjeść jedną kostkę takiej czekolady to przez obecność syropu glukozowo-fruktozowego zostaje upośledzony mechanizm apetytu i nie mija nam ochota na słodycze i nadal jesteśmy głodni. Po jednej kostce rodzi się nieposkromiony apetyt na więcej i po pierwszej kostce chce zjeść następną i czasem kończy się połową tabliczki albo i całą.
Tymczasem spróbujcie zjeść również jedną kostkę czekolady 99% i daję wam gwarancję, że nie będziecie mieli ochotę na więcej. Przyjemność z jedzenia tej czekolady jest ogromna. Jest odrobinę słodka ale ma prawdziwy smak ziaren kakaowca a nie cukru. A ponieważ ma szczególne substancje, które mają zbawienny wpływ na nasze pozytywne samopoczucie, to odczuwamy przyjemność i radość. Czekolada gorzka ma więcej i błonnika i tych dobroczynnych substancji, które organizm od razu odczytuje i akceptuje. Pojawia się z wnętrza naszego organizmu sygnał, że dostaliśmy wszystko co jest nam potrzebne i, że nie potrzebujemy więcej i pojawia się uczucie sytości. Tymczasem w tych zwykłych, tanich czekoladach które mają małą zawartość ziarna kakaowego i dużą zawartością różnych dodatków technologicznych jest odwrotnie. Poprzez zawartość cukru i syropu glukozowo-fruktozowego, które wywołują głód, czujesz, że im więcej jej jesz, tym bardziej jesteś głodny. Zostaje zablokowany sygnał sytości, czyli hormon, który nazywa się leptyna.
Ważne, by czekolada była organiczna, bo daje to gwarancję, że ziarna kakaowca użyte do produkcji tej czekolady są pochodzenia organicznego, ekologicznego czyli są wolne od pestycydów.
Więc czy każda czekolada jest dobra?
Czekolada jest cudowna, (ale tylko ta gorzka!) zawiera bowiem bardzo cenne związki fitochemiczne, między innymi teobrominę. Związek ten rozszerza naczynia krwionośne mózgu, co przekłada się na poprawę jakości nauki, koncentracji i pamięci. Działa pobudzająco i nasila procesy myślowe ale również stymuluje wydzielanie związków dających poczucie szczęścia. Z kolei uwalniająca się z czekolady fenyloalanina sprawia, że odczuwamy lepsze samopoczucie i większe zadowolenie z życia. Czekolada zawiera także korzystne dla nas flawonoidy, zwalniające procesy starzenia. Likwidują one również stany zapalne i zapobiegają chorobom nowotworowym i serca. By jej działanie stało się zauważalne dla naszego organizmu, wystarczy kilka kostek czekolady dziennie, najlepiej przed południem lub późnym popołudniem, kiedy nasze zmysły są wyjątkowo wyostrzone.
Wiemy już, że nie każda czekolada jest dobra. Namawianie nas do tego byśmy sięgnęli po czekoladę, by uzupełnić magnez jest tylko połową prawdy. Dobra czekolada nam służy a ta, która oprócz ziaren kakaowca może zawierać mnóstwo przemysłowych dodatków do żywności, na pewno będzie szkodliwa.
Ekolodzy również zwracają naszą uwagę na aspekt działania na szkodę środowiska- gdyż im większy apetyt na czekoladę, tym większe likwidowanie lasów na rzecz uprawianych kakaowców. Poprzez nasze łakomstwo może cierpieć przyroda.
Dobrych wyborów!
Źródło:
1. PAP (depesze)
2. https://neuroexpert.org/wiki/teobromina-theobrominum/
Komentarze
Napisz komentarz